Wczasy Nad Morzem Czarnym |
|
Po przetestowaniu większości tras, (nie miałem tylko odwagi jechać przez Mołdawię) poniżej przedstawiam Państwu najlepszą i można powiedzieć najszybszą trasę. Nie ma co próbować z innymi, proszę mi wierzyć. Od pięciu lat bardzo wiele sie zmieniło. Gdy zaczynałem jeździć na wakacje na Ukrainę, na 1200km (tyle mam od domu do Oczakiwa), może z 1000-ca km trasy przez Ukrainę okolo 500km dróg było w dobrym stanie. Teraz około 700-750km moim zdaniem jest super, reszta to delikatna męczarnia ale do przejechania.
A oto mapka, krótki opis jak jechać oraz parę zdjęć z samego Oczakiwa.

A tutaj duża mapka link ........
Jeżeli chodzi o wyjazd to moim zdaniem najlepiej zaplanować swoją podróż tak, by granicę w Dorohusku przekroczyć okolo godz. 12-13.Jest to dobre szczególnie dla rodzin z małymi dziećmi, (dzieciaki mogą spać całą noc). Ja oczywiście mówię także, ze swojej perspektywy,ponieważ, preferuję jazdę po południu i w nocy (nie ma takiego ruchu i upału a rano jestem na miejscu).
Dorohusk to duże przejście, a granicę i wszystkie formalności związane z przekroczeniem granicy z Polski na Ukrainę trwają o wiele krócej niż w drodze powrotnej.
Początek trasy jest najgorszy. Zachodnia Ukraina jest najbiedniejsza, więc i drogi są nienajlepsze, jednak inna trasa prowadząca do Lwowa przez przejście graniczne w Przemyślu- Mościskach to wogóle jedna wielka porażka.
Męczymy się tylko, do Równego potem jest już ok. 
Jadąc z Dorohuska pierwsza większa miejscowość na naszej trasie, to Kovel. Jest niewielki, także o każdej porze dnia i nocy możemy go spokojnie przejechać.
Dalej kierujemy się na Lutsk. Droga nadal niezbyt dobra ale powolutku można jechać. Nie polecam wjeżdżać do Łutska. Jest dosyć mocno zakorkowany i ciężki do przejechania. Sugeruję przed Łutskiem, w miejscowości Majaki (Mayaki) skręcić w lewo. Mamy tu dobry objazd Łutska. Drogowskazy tym objazdem będą prowadziły nas na Równe. Jeżeli chodzi o Równe, gdy tylko wjedziemy do tej miejscowości tym razem nie sugerujemy się drogowskazem na Żytomierz w prawo, tylko wjeżdżamy do miasta. Objazd jest długi (zrobiony przede wszystkim dla TIR-ów) i niepotrzebnie nadrobimy nim około 40km. Wjeżdżamy do Równego i jak sama nazwa mówi jedziemy "równo" tzn. prosto. Szukamy znaków na Kijów przejeżdżając całe miasto. Na samym końcu miasta, jest duże rondo, na które wpada droga do naszej obwodnicy, z której nie skorzystaliśmy. Jedziemy na Żytomierz ( nie pomylmy tylko z drogą na Sarny). Z Równego do Żytomierza, mamy świetną dwupasmówkę oddaną w tamtym roku do użytku. Jedziemy nią, aż do Żytomierza, mijając po drodze szeroką petlą Nowograd-Wołyński. Po prawej stronie, na wysokości Nowogradu widać naszą polską fabrykę Cersanitu.To znaczy jedziemy dobrze. Żytomierz to kolejne miasto, do którego nie wjeżdżamy. Kilka kilometrów przed Żytomierzem skręcamy w lewo, na odwodnicę prowadzącą do drogi na Kijów. Na koniec obwodnicy wpadamy na dwupasmówkę, do Kijowa. Początek tego odcinka, to dwie duże stacje paliw WOC po obu stronach drogi. Warto tu stanąć, napić się czegoś ciepłego i rozprostować kości. Jedziemy ta trasą nie dojeżdżając do samego Kijowa ( strasznie zakorkowany nawet w nocy). Na około 54 km przed Kijowem w miejscowości Kaliniwka (Kalynivka), skręcamy za stacją paliw w prawo i wjeźdżamy na most. Z mostu kierujemy się na drogę do miejsowości Fastiv (nie pomylić z drogą na Makariv, bo to w przeciwnym kierunku).To najlepsza alternatywa, by nie wjeżdżać do Kijowa. Droga tu jest dobra, a i ruch bardzo mały. Mijamy Wyszew (Bisziw) i jedziemy dalej na Fastiv. W Wyszewie są dwie drogi, nie pomylmy ich i kierujmy się na Fastiv i Białą Cerkiew a nie na Kijów. Już tradycyjnie nie wjeżdżamy do samego Fastiva, tylko kilka kilometrów przed, skęcamy w prawo na obwodnice do Białej Cerkwi. Jedziemy dalej. Dojeżdżamy do Białej Cerkwi. Wjeżdżamy mijając po prawej most. Jedziemy prosto, dojeżdżając do dużego ronda. Na tym rondzie, nie dajmy się skusić, na wjechanie do miasta (droga pod mostem). Na trzecim wyjeździe, opuszczamy rondo i Białą Cerkiew i wpadamy na drogę, która poprowadzi nas do super fajnej 450km dwupasmówki na Odessę. Tutaj to już sama przyjemność z jazdy. Po kilku godzinach dojeżdżamy do Odessy. Przed Odessą skrecamy w prawo, na obwodnicę do Mikołajewa. Może i Odessa jest zakorkowana, ale rano tak do godziny 10-11 spokojnie, obwodnicą możemy bez większych opoźnień przejechać. Poza tym Odessę mijamy, praktycznie bokiem. Gdy wyjedziemy na drogę do Mikołajewa i miniemy miejscowość Koblewo, znaną z produkcji win na około 100km od Odessy, skręcamy w prawo na droge prowadzącą do Oczakiwa.
Odcinek z Odessy do Mikołajewa jest świeżo po remoncie (ja pamiętam jeszcze tam dziurę na dziurze).
Tuaj posłuże sie paroma fotkami dla ułatiwnia dojazdu i skojarzenia miejsca, w którym należy skręcić na drogę do Oczakiva.

W tą drogę musimy skręcić......

Drogowskaz na Oczakiv.....
Skręcamy w prawo.
Po lewej stacja paliw WOC.....
Następnie około 40km jedziemy prosto do samego Oczakiva. Droga bardzo marna, zupełnie jakby ktos zapomniał, że na jej końcu jest jakaś miejscowość. Jednak po takiej trasie te 36 km to pestka.
Dojeżdżamy do naszego celu podróży.
Mijamy pola słoneczników, zresztą jak i przez większość trasy od Odessy...
Prawie na miejscu.......
Ufffff....
Dojechaliśmy
Jeżeli chodzi o przejazd przez sam Oczakiv, to zdjęcia w jaki sposób dojechać do miejsca naszego zakwaterowania, będę przesyłał Państwu na prywatne e-maile. Poza tym gdyby na miejscu, już w Oczakiwie byłyby kłopoty z dojazdem, to gospodarz na pewno podjedzie i zabierze Państwa z rogatek miasta.
|
Do dnia 29.11.2012 zaktualizuję strone o wyjazd z
2013 roku, ponieważ dopiero wróciłem
z dalekiej podróży.
Pozdrawiam Maciej
|
|